top of page
Szukaj

Pytania zmieniające przyszłość

  • Zdjęcie autora: Agata Orłowska
    Agata Orłowska
  • 22 lip 2021
  • 4 minut(y) czytania

Zaktualizowano: 23 lip 2021


Zadawanie pytań to jedno z podstawowych zadań coacha niezależnie od specjalizacji. Nie trzeba jednak zajmować się coachingiem, by zauważyć wagę dobrze zadanego pytania, wystarczy po prostu być człowiekiem. Nie potrzeba też do tego obecności tego drugiego. W nabywaniu samoświadomości nie ważne przecież kto pyta, ale o co? Oczywiście wkład drugiej osoby, jej pożądany dystans do tematu, uważność, ciekawość i szacunek, a przede wszystkim dawanie czasu i przestrzeni dla słów i emocji, mogą wnieść wiele, nie tylko dać poczucie bliskości będące wartością samą w sobie, ale też sprowokować odpowiedzi na najważniejsze i najgłębsze pytania. Zwłaszcza gdy mamy tendencję do uciekania przed niewygodnymi kwestiami, unikamy konfrontowania się z czuciem i specjalizujemy się w zamiataniu wszystkiego pod dywan. Ostatecznie jednak to my odpowiadamy (!) za nasze życie i pytania go dotyczące powinny wypływać z nas, podobnie jak odpowiedzi - a przynajmniej tak się może wydawać…

Kiedy nasza przyszłość zaczyna przypominać niesatysfakcjonujący obrazek przeszłości, kiedy się na nim wzoruje to znak, że być może w naszym życiu z różnych przyczyn zabrakło ważnych pytań. Być może nie ma ich wcale, albo też są ale niewłaściwe, a może nieskuteczne. Pytania nieskuteczne to takie, które niczego nowego nie wnoszą, nie odkrywają, niczego nie transformują, nie powodują twórczego poruszenia energii. Pytania nieskuteczne to też pytania nadmiernej analizy. Krążące wciąż wokół jednego wątku bez skutku. Gorączkują emocje, męczą umysł, osłabiają ciało i - niczego nie zmieniają na lepsze. Jako coach, ale też praktyk metody dwupunktowej zadaję pytania o tożsamość, o stan obecny, o to, co aktualnie przeszkadza, uwiera, co jest wciąż żywym reliktem przeszłości, o czym chciałoby się zapomnieć. Zadaję pytania o przyszłość. O to, czym zastąpić odczuwany dyskomfort - ten, który rzuca ledwie cień na poczucie dobrostanu, bądź ten, który bezkompromisowo zrzuca na dno rozpaczy. W tworzeniu nowego dopytuję o szczegóły. To pozwala stworzyć alternatywną wizję świata, wobec tego, który zna się od podszewki, do którego się przywykło i przywarło. Pozwala stworzyć nowe neuronalne szlaki, nową mapę dla swojej przyszłości. Bo przecież to, co w umyślę, to i w życiu. Rola przekonań, tych długo powielanych myśli w kreowaniu życia dzień po dniu, nie jest wiedzą tajemną. Najlepiej zastąpić je świeżą i barwną wizją nowego, które obraz po obrazie, słowo po słowie, odczucie po odczuciu trzeba zebrać do kupy i powołać do istnienia. Na początek w wyobraźni. Czasem taka praca zmienia perspektywę natychmiast i bardzo szybko pociąga za sobą zmiany. Przeobrażające samouświadomienie sobie tego, za czym i w jaki sposób chce się podążać, zachodzi błyskawicznie. Czasem wymaga czegoś więcej. Spośród stosowanych metod lubię pytania otwarte do Pola. Jest to rodzaj kreatywnej zabawy. Dobrze jest jednak traktować ją choć trochę na poważnie, bo działa!

W pytaniach otwartych do Pola, które rozumiem jako wyższą Inteligencję, Źródło, nieograniczoną matrycę, z której wszystko w świecie się wyłania i w której wszystko jest ze sobą połączone, chodzi o to, by odpowiednio i świadomie ukierunkować energię ciekawości. Odpowiednio ukierunkować tzn. wzbudzić w sobie ciekawość w odniesieniu do zadawanego pytania w formie: jakby to było, gdyby….?

np. - Jakby to było, gdybym wiedziała, czego chcę od życia? Jakby to wyglądało? - Jakby to było, gdybym pozwoliła sobie na odczuwanie radości? - Jakby to było, gdybym wiedziała, jakie wspaniałe zdarzenia czekają mnie dziś? - Jakby to było, gdybym pozwoliła sobie na wdzięczność?

- Jakby to było, gdybym realizowała swój talent do...? Jakbym się wtedy czuła? - Jakby to było, gdybym pozwoliła zagościć miłości w moim życiu? - Jakby to było, gdybym pozwoliła sobie na bycie sobą w pełni? Jakby to było?

- Jakby to było, gdybym wiedziała, kim jestem? - Jakby to było, jak by to wyglądało…?

Oprócz uświadomienia sobie, czego nam potrzeba, za czym tęsknią nasze serca i wzbudzenia żywego uczucia ciekawości, są jeszcze dwa kroki. Pierwszym jest... pozostawienie zadanego pytania bez odpowiedzi. Tak dla odmiany. Odpuszczenie rozumowego szukania rozwiązania zagadki. Pozwolenie, aby odpowiedź przyszła sama w postaci zaproszonego „stanu bycia” i sama przyciągnęła fizyczne efekty. A przy tym nas nimi zaskoczyła. A zaskoczy bo odpowiedź z Pola, niepochodząca z analitycznej, zanurzonej w przeszłości lewej półkuli mózgowej, jest nieprzewidywalna. Lewopółkulowy rozum z pewnością by jej nie wymyślił. Ostatnim krokiem jest rozluźnienie ciała, wejście w stan błogości, odpuszczenia, tzw. zejście do pola serca. Pomoże w tym głęboki oddech, przywołanie przyjemnych wspomnień, skupienie uwagi na dwóch dłoniach jednocześnie (jak w dwupunkcie), czy po prostu świadome przekierowanie energii mentalnej z obszaru głowy do klatki piersiowej. Wszystko zamknięte w kilku krótkich chwilach uważnej kreatywności i relaksu. Taka praktyka nie zwalnia od działania, wręcz zaprasza je z otwartymi ramionami ;)

Można w ten sposób, można też inaczej, zachęcam do spróbowania. Może poniższy wiersz stanie się dla kogoś inspiracją?


Jakby to było

Jakby to było

Gdyby nie było żalu i poczucia winy Jakby to było

Gdyby to wszystko bez żadnej przyczyny

Było po prostu


Jakby to było

Gdyby po prostu się było

Po prostu kochało

Liście i kwiaty rozwijało frywolnie

W tempie ni to właściwym ni to nie


Jakby to było

Gdyby korzenie pod darnią głęboko schowane

Tworzyły pełną owoców koronę

Schronienie

Dla ptaków, nici pajęczych i tego wszystkiego

Czym obdarować można ziemię Jakby to było

Wzejść tu szczęśliwym

I odejść szczęśliwym




 
 
 

Comments


© 2024 Odzyskaj siebie

  • Black Facebook Icon
  • Black YouTube Icon
bottom of page